Forum Forum fanów Davida Bowiego

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Major Tom, czyli co się stało?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum fanów Davida Bowiego Strona Główna -> Life on Mars?
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wujek Dominik
Ziggy Stardust


Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:29, 05 Wrz 2011    Temat postu: Major Tom, czyli co się stało?

Zainspirowany historyjką obrazkową na temat Majorat Toma ze Space Oddity zakładam temat w którym spróbujemy pozgadywać co się właściwie Majorowi Tomowi przydarzyło.

Tekst mówi tylko dość enigmatycznie:
"Though I'm past one hundred thousand miles, I'm feeling very still
And I think my spaceship knows which way to go
Tell my wife I love her very much, she knows
Ground control to major Tom, your circuits dead, there's something wrong
Can you hear me, major Tom?
Can you hear me, major Tom?
Can you hear me, major Tom?
Can you...
Here am I sitting in my tin can far above the Moon
Planet Earth is blue and there's nothing I can do"

Ale co się właściwi stało? W historyjce obrazkowej Major Tom obrywa deszczem meteorów - bo niby że gwiazdy wyglądają jakoś inaczej... Ja jednak mam inną teorię. Może nie do końca spójną, ale ciekaw jestem jakie jest wasze spojrzenie.

Otóż z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić że Bowie napisał SO będąc pod silnym wpływem Odysei Kosmicznej 2001. Dowodów wiele nie potrzeba. Wystarczy bliskość dat, albo choćby sam tytuł który ów związek podpowiada. Idąc dalej tym tropem pokusiłbym się o jakieś zdarzenie w którym to raczej coś się dzieje w oprogramowaniu statku. Może się zbuntował, może nabrał inteligencji, a może został wezwany gdzieś w kosmos? Przywołany przez "swoich". A może nie statek tylko on oszalał, albo coś w nim zaszyte gdzieś w głębi, nagle dało o sobie znać kiedy statek opuścił zagłuszające pole Ziemi? Pomysłów ma wiele. Któryś do was przemawia? No tak czy siak jak się okazuje po latach coś musiało w tym być, bo Major Tom gdzieś doleciał. Wskazuje na to wyraźnie Ashes to Ashes.

Zatem poleciał i miało to ukryty sens bo jednak dotarł do celu. Następnie powrócił na Ziemię. Gdyby było inaczej umarłby. Czy to przez rozszczepienie kadłuba, czy to przez brak tlenu albo pożywienia. No w każdym razie 11 lat by nie przeżył. Nawet gdyby leciał z bardzo wysoką prędkością i czas dla niego płynąłby inaczej, to skompresowałby góra połowę czasu - 5 lat w uszkodzonym statku, a on by przeżył i jeszcze dał radę wrócić? Coś to za proste... więc jak sądzicie? Co to było?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
annia
Sons of the Silent Age


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:30, 05 Wrz 2011    Temat postu:

Też miałam bardzo silne skojarzenia z Odyseją kosmiczną, z momentem przejścia przez monolit - "My God, it's full of stars!"
Coś kieruje jego statkiem, nie jest w stanie tego kontrolować, i nagle ląduje w zupełnie innej przestrzeni.

No i w filmie to przejście wygląda bardziej na psychodeliczną podróż po jakichś "wspomagaczach" - więc prawdopodobnie Major Tom wcale nie wyruszył z Ziemii, to mu się wszystko wydaje, a otrzeźwiał dopiero przy "Ashes to ashes" - w końcu "We know Major Tom's a junkie"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pon 22:35, 05 Wrz 2011    Temat postu:

Ciekawe ciekawe. Gdzieś czytałem że Tom wziął coś i dlatego te gwiazdy itd?? Lub nawet jak w książce Philipa k Dicka "Trzy stygmaty palmera eldritcha" poleciał na planetę gdzie znalazł pewne wodorosty. Paląc je stworzył sobie swój świat bedąc tam wiecznie tymczasem w świecie na zewnątrz czas prawie wcale nie płynął. Nic dziwnego że jest happy
Powrót do góry
Alireen
Administrator


Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:02, 15 Lis 2011    Temat postu:

Według mnie to wygląda tak: Major Tom jest niewątpliwie człowiekiem z problemami. Nie wiemy czy kiedykolwiek miał coś wspólnego z kosmicznym biznesem czy nie, ale nie jest to aż tak istotne. Na chwile obecną (tzn tą która nas interesuje) nie pracuje na pewno dla Nasa czy Srasa. Ma problem z własną tożsamością i rzeczywistością która go otacza. Nie jest w stanie zaakceptować tego co się wokół niego dzieje. Nie wiemy co jest tego powodem - sytuacja zawodowa, zawód miłosny, utrata kogoś bliskiego, czy generalny wkurw na wszystko. Ważne jest to, że człowiek ów siłą swego umysłu i najprawdopodobniej z pomocą stymulantów różnych, tworzy sobie alternatywną osobowość i alternatywny świat, w którym żyje tak jak sam tego chce. Może naoglądał się filmów, albo naczytał książek SF i stąd taki a nie inny obraz jego świata.
W tym całym jego pierdolniku przyszedł dzień kiedy stwierdził, że jest to dobry moment żeby polecieć gdzieś dalej i zrobić coś ważnego dla ludzkości itd. I tutaj pojawia sie Space Oddity, czyli jednym słowem niezły film nakręcony przez emocjonalnie wzburzony umysł potraktowany środkami psychoaktywnymi. Problem w tym, że podróż była zbyt długa i zbyt głęboka dlatego też kontakt z bazą się urywa przez najzwyklejszą w świecie zapaść albo inne cholerstwo.
A co do Ashes to ashes to tutaj okazuje się że nasz szanowny kolega powrócił ze swojego kosmicznego rejsu, niewątpliwie z pomocą lekarzy którzy dali rade pobudzić jego przećpane serducho do działania. Co było dalej nie mam pojęcia.
Dla mnie niewątpliwym faktem jest tylko to że Major to naprawdę zagubiony, nieszczęśliwy i przede wszystkim chory człowiek, któremu chyba nikt nie potrafi pomóc.
Dziękuję za uwagę Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
annia
Sons of the Silent Age


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:24, 15 Lis 2011    Temat postu:

:brawo:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alireen
Administrator


Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:12, 15 Lis 2011    Temat postu:

Idąc tym tokiem myślenia stwierdzam, że Major jest postacią bardzo mi bliską i poniekąd rozumiem skąd u niego takie jazdy. Dlatego taka interpretacja jest mi na rękę. Chociaż podobno jest tak że w pewnych rzeczach widzimy to co chcemy widzieć. A jaka jest prawda? To już wie tylko Dejw Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum fanów Davida Bowiego Strona Główna -> Life on Mars? Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin