Forum fanów Davida Bowiego

Gość

Nie daj się zniechęcić przeciwnikom Sienkiewicza. "Potop" nie jest zły, choć rzeczywiście nieprzyjemnie się go czyta pod presją czasu - sama to przeżyłam.

arnoldlayne

Jak dla mnie "Potop" to najciekawsza część trylogii. Zarówno na gruncie czysto literackim jak też w kontekście ekranizacji hoffmańskich. Audrey jednak żyje! Smile

cieszy to moje oczy:)

Major Tom

Nie wiem jak to jest z tym Potopem, nie czytałem - miałem na maturze Razz

Nie znosiłem lektur, z małymi wyjątkami.

Gość

arnoldlayne

Berlin i Bowie- skąd ja to znam, to jest zabójcza mieszanka:) Neukolln aaaach:)

Gość

Gość

Audrey ! Przecież do matury jeszcze tyle czasu ! Very Happy

Ja postanowiłem , że uczyć się do niej będę po studnióweczce ^^

arnoldlayne

:] po studniówce he? skąd ja to pamiętam:)

smith

z tego roku ja to pamietam ; ) w sumie nie ma sie co uczyc, o.
u mnie ksiazki o mediach/telewizji a w wolnych chwilach:świetlicki(dwanaście rządzi) i po kolei mam - cortazara, bukowskiego,grochowiaka,konwickiego i mam nadzieje że celine`a i palahniuka.

Gość

Ustanowiłam sobie Wielki Projekt Kulturalny na ten rok, a jego częścią jest przeczytanie przynajmniej 52 książek.

Na razie jestem przy czwartej ("Herzog" Saula Bellowa), ale trochę się stresuję, że nie zdążę! (Bo oprócz tego mam jeszcze 52 filmy, 101 płyt i 9 koncertów.)

Czytanie - i w ogóle literatura - to jeden z moich koników. Wybierałam specjalizację na studiach pod tym kierunkiem (lit. amerykańska) i czytam "na poważnie" - to znaczy, że na ogół nie czytam literatury popularnej typu fantasy, "Twilight" czy innych Grocholi. Męczę się i brnę przez ambitne cegły, choć zdecydowanie wybieram beletrystykę, od czasu do czasu grzesząc biografią. Literatura faktu na razie jeszcze nie dla mnie, za wyjątkiem może literatury o literaturze. Wink

Moim Mistrzem jest Vladimir Nabokov. Ogromnie lubię też Cortazara, Margaret Atwood i Virginię Woolf. Takie tam nudziarstwa. Znam mniej więcej literaturę angielską i amerykańską, ale jestem tragicznie niedoedukowana z polskiej. Dawno temu również cierpiałam na Wstręt Do Lektur. Na szczęście mam jeszcze parę lat, by nadrobić przynajmniej część.

Gość

O Boze słodki, a cóz to za gatunek "literatura poważna"? Very Happy

ZaPeuny

Wynalazłem odrobinę czasu na czytanie i czytam "Samolubny Gen" Dawkinsa - najwyższy czas poznać dogłębnie tę soczystą teorię, że jesteśmy jedynie posłusznymi maszynami w rękach złożonych cząsteczek chemicznych genami zwanych Wink

Ozannah

Od dawna przecież wiadomo, że geny decydują o wszystkim, łącznie z charakterem, upodobaniami, odruchami. Tylko jeszcze zostaje kwestia genów recesywnych, które mogą sporo namieszać Wink

ZaPeuny, to się zapowiada interesująco, tylko jakiego rodzaju to literatura?

ZaPeuny

Nie znam się na rodzajach literatury, w wikipedii stoi określenie "książka popularnonaukowa"...
[link widoczny dla zalogowanych]
W moim przypadku to w zasadzie lektura obowiązkowa Smile

Ozannah

Wszystko gra, jeśli będę miała czas to poszukam. W tym opisie z Wikipedii na pewno nie było wszystkiego, bo pojawiło mi się kilka pytań odnośnie tej teorii. W razie gdybym nie znalazła książki (lub nie miała kiedy jej znaleźć), to uderzę do Ciebie z pytaniami Wink